Archiwum kwiecień 2011


kwi 04 2011 część 4 ;D ;)
Komentarze: 2

 Rozmawiali przez chwilę. Magdzie bardzo się spodobał Kamil. Uśmiechała się do niego i zaczeła do niego zarywać. On bardzo był z tego powodu szczęśliwy. Owzajemnił to. Klaudia i Patrycja nie bardzo były z tego zadowolone. Siedział i bez słowa patrzyły na Magdę i Kamila.W pewnym momencie Dominik wstał i podszedł do Patrycji. Uśmiechnął się, włożył rękę do kieszeni i zaproponował Patrycji spacer. Ona oczywiście się zgodziła. Wszyscy byli ciekawi co Dominik chce powiedzieć Patrycji,ale wróćmy do Magdy i Kamila, więc on był bardzo podobny do Szymona. Tak samo niebieskie oczy, brunet. Magda nie widziała już, który jej się bardziej podoba. Kamil wesołek a Szymon w prawdzie też, ale za bardzo był wpatrzony w siebie. Magda dostrzegła w nim tę ceche, gdy dowiedziała się, że Szymon wolał iść z dziewczyną na randke niż jechać do chorej babci. Był samolubny. Wszytsko dla niego. Magda była strasznie w nim zauroczona więc mogła wybaczyć mu to o ile byli by razem. W Kamilu było coś co ją do niego ciągneło. Chciała by z nim przesiedzieć na tej ławce do końca życia, ale nie mogła. Kamil niestety miał dziewczynę i była nią Patrycja. Magda dowiedziała się o tym, gdzy Kamil poszedł do sklepu po lody. Magda była zaskoczona i już widziała dlaczego tak się na nią patrzyli wszysc.  Patrycja wróciła ze spaceru z Dominikiem wtedy Magda przeprosiła ją i wytłumaczyła, że nie wiedziała. To był dla Magdy szok, że oni są razem.  Nie wiedziała co ma myśleć. Już miała nadzieję, że znalazła tego jednynego, a tu dowiaduje się, że on jest zajęty. To wydarzenie nie zniechęciło Magdy do przychodzenia pod blok Ilony. Było bardzo fajnie. Z wszystkimi się świetnie dogadywała. Byli zgraną paczką. Wszędzie razem. Zawsze razem. Najbardziej zżyta była z Filipem. Był to chłopak w którym przed kilkoma laty sie kochała. Teraz jednak nic do niego nie czuła. Byli przyjaciółmi i tak miało zostać do końca ich dni. Codziennie o 11 spotykali się na ławce i siedzieli do późnego wieczora. Gadali o głupotach, wygłupiali się. Któregoś dnia wpadli na pomysł wyjścia na basen.  Mieli się spotakć następnego dnia pod domek Magdy. Ugadali się jeszcze jaką drogą pójdą, co kto ma wziąć i się rozeszli do domów. Magda pożegnała się z przyjaciółmi, założyła słuchawki i ruszyła w drogę do domu. Szła pomiędzy blokami zastanawiając się co ze sobą weźmie jutro i jak się ubierze. Nawet nie zauważyła kiedy znalazła się przed domem. Jak zawsze szukała kluczy. Siegneła do kieszeni i wyciągneła je. Akurat zaczeła lecieć w ipodzie jej ulubiona piosenka. Zaczeła tańczyć. Nagle zobaczyła, że ktoś jej się przygląda. Był to Szymon.

 

 

co będzie dalej?! ;D juz jtr;P